FIA podało datę rozpatrzenia apelacji, jaką złożył zespół McLaren po Grand Prix Brazylii w znanej już sprawie niewłaściwej temperatury paliwa w bolidach BMW i Williamsa.
Data apelacji została wyznaczona na 15 listopada.McLaren miał nadzieję, iż apelacja pozwoli zdobyć tytuł Hamiltonowi, gdyż liczył na dyskwalifikację kierowców BMW i Rosberga z Williamsa, którzy ukończyli wyścig przed Brytyjczykiem.
Sam Hamilton przyznał jednak, iż nie chce w ten sposób zdobywać mistrzostwa. Max Mosley natomiast stwierdza, iż nawet w przypadku pomyślnego rozpatrzenia apelacji tytuł Raikkonena nie jest zagrożony. W ewentualnym przypadku dyskwalifikacji kierowców nie oznacza to, iż Hamilton dostanie więcej punktów.
"Dla nas mistrzostwa są zakończone, a wyniki są jakie są. Zespół zgłosił apelację; to jednak nic nie zmienia." - powiedział prezydent FIA.
26.10.2007 20:32
0
i dobrze... Kimi zasługuje na tytuł.
26.10.2007 20:36
0
dokładnie - cały sezon na to pracował
26.10.2007 20:36
0
samarytanin sie znalazl:'Sam Hamilton przyznał jednak, iż nie chce w ten sposób zdobywać mistrzostwa'... acha...akurat!!! po trupach byle do celu...
26.10.2007 21:10
0
Ciekawe tylko dlaczego Hamilton stwierdził, że chce mistrzostwa dopiero kiedy okazało się, że FIA nie zmieni decyzji co do Mistrza Świata. Jakos wcześniej nie oponował przed decyzją sedziów. A teraz nagle stał sie wzorem honoru... myslę, że lepiej powinien zostać aktorem lub politykiem, a nie kierowcą.
26.10.2007 21:11
0
Errata: "że, nie chce" - przepraszam za pomyłkę... :)
26.10.2007 21:18
0
To nie wiem co oni 15 listopada majom zamiar robić,chyba wypiją skrzynkę Finlandi, i z żalem się pożegnają, że chociaż robili co można ,Hamilton i tok nie zdobył Mś.
26.10.2007 21:55
0
Cała ta apelacja składana przez McLarena nie ma żadnego sensu. Skoro już raz FIA umorzyła sprawę, a i tak nie ma szans na mistrzostwo dla Hamiltona, to pytam się ja was: po co ten cały cyrk? Nie podoba mnie się to. Jak tak dalej pójdzie F1 będzie tylko tracić na prestiżu.
27.10.2007 00:08
0
Cyrk nie cyrk, jeśli mają racje to czapki z głów i dyskwalifikacja BMW i Williamsa, no bo niby dlaczego mieliby dostać punkty jak nie wszystko było w porządku. Niestety jednak można odnieść wrażenie, że panowie z McL chcieliby tylko tytuł a nie sprawiedliwości...
27.10.2007 07:06
0
widzę tu pewną analogię między Mc'iem a PIS'em - że tak zajadę politycznie - obu instytucjom trudno pogodzić się z porażką, więc chwytają się brzytwy. Ja kibicuję Kimiemu odkąd zabrakło Ayrtona i nieokiełznana moja radość, że długo oczekiwane zwycięstwo mojego faworyta zbiegło się w czasie z tak wielką potrzebą triumfu sprawiedliwości, sprytu i ducha sportu, jakiego domagał się ten sezon! Viva Kimster!!!
27.10.2007 08:25
0
mcl chce pokazać , że stracili tytuł ponieważ wszyscy w tym sezonie grali nie czysto i tylko oni zasłużyli na mistrzostwo .
27.10.2007 09:14
0
Brechtam ... McLaren mnie dobija swoja niezwloczna apelacja ... Niech pogodza sie z tym ze Hamilton nie zostal MS ... Albo niech mu zafunduja nagrode pocieszenia ... Raikkonen zostal MS bo mu sie nalezalo !
27.10.2007 09:33
0
nie potrafia przegrywac !
27.10.2007 11:19
0
Na podstawie sąsiedniego tematu gdzie jest minn. "Jak podają nieoficjalne źródła, FIA przyznała się do tego iż dokonała niepoprawnego pomiaru temperatury otoczenia." Mack mógł by jeszcze zachować odrobinę twarzy i wycofać apelację , ale czuję (jak niektórzy z Was) że Oni tak jak PiSdusie nie potrafią przegrywać.
27.10.2007 12:32
0
Ron Denis jest smieszny, skoro sam Hamilton mówi,że nei chce tytułu zdobytego przy zielonym stoliku wiec po co te wygłupy z apelacja?? Maclaren wystarczająco sie skompromitował ,,afera szpiegowską". Poza tym odebranie tytułu Raikkonenowi było by największa niesprawiedliwośćią w historii F1.
27.10.2007 12:51
0
Niech się wreszcie pogodzą ze stratą mistrzostwa. Przecierz Kimi sobie na to zasłóżył.
27.10.2007 14:55
0
Apelacja jest idiotyczna... gdyz FIA stanowczo oglosilo, ze tytul Kimiego Raikkonena nie jest zagrozony. Fakt jest faktem - Raikkonen oficjalnym mistrzem F1 w sezonie 2007 i tego sie trzymajmy. Formula 1 to nie miejsce na takie zagrywki. I tak wizerunek tego pieknego sportu, jest mocno nadszarpniety przez afere szpiegowska. Mclaren nigdy sie tak nie zachowywal... i jako zespolowi, ktory tworzyl bogata karte historii F1 mocno sie dziwie. Skoro (znienawidzony przez was) Hamilton sam przyznal, ze nie chce zdobywac tytulu w taki sposob, to nie wiem, dlaczego zepsol z Woking nadal szuka nieporozumien. pozdrawiam.
27.10.2007 15:02
0
No tak... znowu pojawia sie kolejna sprawa. Wydaje mi sie, ze Hamilton "moze" sobie chciec... a zespol i tak to nie obchdzi. Strasznie dziwna sytuacja. Zeby nie bylo z tego brudu... bo ja, jako wieloletni kibic F1, jestem juz zmeczony sytuacja, ktora ciagnela sie przez niemalze caly sezon 2007. Chce tylko teraz, poczytac przyjemne newsy, z odpoczywajacego po walce swiatka F1. Jakies nowinki technczne, ploteczki, przyszle zawirowania w skladach zespolow, po odejsciu Alonso z Mclarena. Normalny okres odpoczynkowo - przygotowawczy. takie jest moje zyczenie!! Ale jak napisala kiedys Marti - F1 to nie koncert zyczen i ja sobie z tego zdaje sprawe... ale naprawde... jestem juz tym zmeczony.
27.10.2007 17:14
0
good gut dobrze......;-)
27.10.2007 17:31
0
Cyrk, cyrk i jeszcze raz cyrk. Nie rozumie po co McLaren złożył apelacje. Nawet jakby zdyskfalifikowali BMW i Wiliams to i tak to nic nie zmieni. Więc po co to wszystko???
27.10.2007 17:55
0
Smola - zgadzam się z Twoimi wypowiedziami. Niektóre życzenia sie jednak spełniają ;-) (np. mamy Polaka w tym pięknym sporcie). pralat - gratulacje, chyba jesteś jedynym, który od 1994 roku kibicuje Kimi'emu. Ja wtedy jeszcze nawet nie wiedziałam, że taki człowiek istnieje :-)
27.10.2007 21:09
0
Od 1994 roku ? Nieźle :-0
27.10.2007 21:51
0
Niby tak jednoznacznie z posta pralata tak nie wynika,iż kibicuje Kimiemu od 1994 roku bo to byłby ewenement,he,he.Niemniej jednak wygląda na to ,że Kimiemu warto kibicować.
27.10.2007 22:07
0
Chyba , że prałat ogłądał Kimiego w wyścigach kartingowych ? Bo chyba w takowych się ścigał ?
28.10.2007 15:40
0
Ścigał się, jednak w porównaniu z M.Schumacherem i Alonso zaczął stosunkowo późno, "dopiero" w wieku 8. lat. Ciekawostką jest, że Kimi podczas debiutu w F1 miał na karku zaledwie 23 wyścigi samochodowe (nie startował ani w F3 ani w F300). Pozwolono mu na debiut w F1 mimo tego, że nie posiadał superlicencji. Otrzymał ją dopiero po 4. wyścigach. Fajnie co? Aktualny mistrz F1 jeździł z początku "na próbę" :-)
29.10.2007 12:31
0
dobre....;-)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się